sobota, 20 czerwca 2009

chyba się poddam
pójdę w ogień
a ty za mną
popatrzysz tylko bezradnym wzrokiem

serce już zwiotczało
jak brudna opuszczona chorągiew

stoję na brzegu klifu
czas na naukę latania
już niedługo

nie trzeba mi nic
oprócz pigułek na sen

a ty
nareszcie
już nic nie musisz

poniedziałek, 15 czerwca 2009

can't help myself

jutro cię spotkam
znów
aby z tobą nie porozmawiać
nie wziąć cię za rękę
nie przytulić policzka do twoich pleców
i nie dowiedzieć się jak smakujesz

wtorek, 9 czerwca 2009

niedziela, 7 czerwca 2009

mam duże stopy
szerokie
niekobiece
zniekształcone ciasnym życiem
przykrótkimi snami
zacieraniem śladów własnej wrażliwości

mam kanciaste dłonie
z długimi palcami
wstrzemięźliwe i zamknięte w sobie
oniemiałe szorstkością męskiego dotyku

mam ciało nieswoje
czujne
jak pająk
gdy czeka na robaki