wyskrobane paznokciem z niej każde nieprawe uczucie i każda niespokojna myśl i rozwieszone to wszystko na murach wydrapane wydarte rozpisane na wzory wskazane poślinionym paluchem zanalizowane i osądzone
w środku wytarte ścierą i zalane wapnem gaszonym
zrozumiała że nie ma już do tych myśli prawa ani do siebie prawa ani do nieprzystawania
że wysycha to co dopiero wyrosło że zdycha gnije i daje o sobie zapominać
jak jej przykro jak boli kłuje jak oset a może jednak
chyba jednak wszystko jedno
coraz jej mniej nie będzie co chować pod ziemią czego żałować nie będzie co opłakiwać malować na czarno paznokci nie będzie po co malować powiek nie będzie po co
nie zasłużyła na łzy na śmiech na miłość niemiłość na oddychanie słońcem na to by życie dla niej z nią urodziny narodziny święta
i żeby pisać o niej w pierwszej osobie też nie zasłużyła
wymiotuje codziennie czasem który został piekłem z wódką rzyga
złego nie rozpamiętuje nie pamięta dobrego
płaska jak stół neutralna ogolona zdezynfekowana
trwa
Song for Eli by The Mad Pride
Obraz: niQuaone DIGART