Odkryłam go przypadkiem, jak wszystkie moje muzyczne miłości: Jon Crosby i jego Visual Audio Sensory Theater (VAST). Dlaczego najlepsze i najpiękniejsze projekty trzeba wysupływać gdzieś z undergroundu?
VAST to mieszanka moich ulubionych elementów: rocka, elektroniki i ambientu, wpływów industrialnych i progresywnych, do tego szczypta basów, akustycznej gitary a nawet smyczków. Jest wszystko co trzeba, każdy utwór to od początku do końca inna historia, trochę melancholijna, trochę neurotyczna, świadcząca o dużej wrażliwości artysty.
Na stronie oficjalnej zespołu można ściągnąć w całości niektóre albumy za parę dolarów, z czego ochoczo skorzystałam i w tej chwili delektuję się muzyką z "Turquoise & Crimson".
Pięknie.
sobota, 8 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz