czwartek, 24 czerwca 2010
poniedziałek, 14 czerwca 2010
provandosi
coraz rzadziej jej do twarzy
pół litra calimocho nie wygładza krzywd
czekanie na wrogów dobrego uwiera w boku
nie leży już cierpliwa zbroja
za ciasna w szyi
dusi i krępuje ruchy
dzień w dzień
wlecze się sama za sobą ociężale
chyba da już spokój
ukradkiem nocą w wannie
pozbędzie się ciała
i tak nie było idealne nie będzie szkoda
Obraz: Pastor Xisaq
Subskrybuj:
Posty (Atom)