Boję się wystrzałów, burzy i wody.
Umiem mówić chrapliwym głosem.
Podrzucam psie chrupki do góry i łapię w locie jak psi cyrkowiec.
Boję się kotów, ale czasem muszę im nawtykać.
Gorąco...
PS: Podobno koncert we Wrocławiu był nieziemski... jeszcze wiele takich niezwykłych zdarzeń mnie w tym roku ominie... ech, pieskie życie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz