Turn my head off forever
zdecydowanie wolę debiut Soulsavers z 2003...może dlatego,że nie bardzo lubię Legana...fajny ten kapelusznik...
Riverman, zgadzam się, ja również, a z płyty "Broken" bardzo lubię właśnie "Unbalanced pieces", reszta utworów nie zawładnęła moim sercem jakoś mocno :-)
miało być Lanegana...to taki wieczorny chochlik
bien!!! me gusta!!
gracias :-)
zdecydowanie wolę debiut Soulsavers z 2003...
OdpowiedzUsuńmoże dlatego,że nie bardzo lubię Legana...fajny ten kapelusznik...
Riverman, zgadzam się, ja również, a z płyty "Broken" bardzo lubię właśnie "Unbalanced pieces", reszta utworów nie zawładnęła moim sercem jakoś mocno :-)
OdpowiedzUsuńmiało być Lanegana...to taki wieczorny chochlik
OdpowiedzUsuńbien!!! me gusta!!
OdpowiedzUsuńgracias :-)
OdpowiedzUsuń