środa, 10 lutego 2010
FONOVEL łamie bariery
Zachwycili mnie od pierwszego usłyszenia: pięcioosobowy łódzki zespół FONOVEL. Istnieją od września 2009 roku i niewiele o nich wiem: tyle, co sami o sobie napisali w serwisie myspace:
"Grupa stylistycznie łączy elementy muzyki improwizowanej, gitarowej, akustycznej i elektronicznej.
Czerpie inspiracje z wykonawców takich jak Bob Dylan, The Beatles, Elvis Costello, John Cage, Beck czy Frank Zappa.
FONOVEL to radość grania i chęć przekazania maksimum emocji w skondensowanej formie piosenek."
Skład zespołu:
- Radek Bolewski - głos, gitara, vermona
- Dominik Figiel - gitara
- Paweł Cieślak - moog
- Krzysztof Szewczyk - perkusja
- Maciej Kuliberda - gitary
W muzyce FONOVEL sporo jest świeżej elektroniki i transowych brzmień, ale korzenie rockowe są jak najbardziej oczywiste. I rzeczywiście, słuchając utworów zamieszczonych na myspace, zaczynam rozumieć, dlaczego zespół wspomniał o czerpaniu inspiracji z twórczości właśnie Johna Cage'a - pioniera muzyki elektronicznej i łamania barier w muzyce. Wyraźne jest również deklarowane przez muzyków pokrewieństwo z Beckiem, amerykańskim multi-instrumentalistą, mistrzem nowoczesnych aranżacji, zaliczanym do progresywnej alternatywy, łączącym w swoich utworach czasami nawet pozornie najbardziej odległe gatunki muzyczne.
Fonovel to zarówno elementy klasycznego rocka lat 70-tych w stylu Led Zeppelin (Achieve) jak i zdecydowane quasi-folkowe bity nasuwające skojarzenia np. z projektem Jona Crosby'ego (Faith, Achieve). Może właśnie dlatego tak mi przypadli do gustu, dzięki temu, że muzyka FONOVEL przypomina mi dokonania VAST, a może dzięki temu, że łączy klasyczny rock z nowoczesną eksperymentalną elektroniką. Mamy też tutaj nieco ze stylu Muse, Depeche Mode i Radiohead w połączeniu z przyjemnym, melodyjnym, niemal shoegaze'owym wokalem (Passion).
Zespół wystąpił ostatnio, 5 lutego, na pierwszym koncercie w Ciągoty i Tęsknoty w Łodzi. Bardzo żałuję, że nie mogłam na nim być, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie FONOVEL znów zagra na żywo w rodzinnym mieście i może w końcu nagra jakiś studyjny album. Ja trzymam za nich kciuki, do zakochania się wystarczyły mi trzy ich kawałki :-), które można przesłuchać pod poniższym linkiem:
http://www.myspace.com/fonovel
*Zdjęcie pochodzi z serwisu myspace.
UPDATE:
Z informacji zdobytych u źródeł wynika, że zespół intensywnie pracuje nad albumem, a już na początku marca możemy spodziewać się EPki. W kwietniu natomiast może będzie nam dane usłyszeć ich na żywo na koncercie w jakimś łódzkim klubie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaraz idę posłuchać. Lubię nowe ambitne polskie zespoły, cokolwiek grają :)
OdpowiedzUsuńPodziel się wrażeniami po wysłuchaniu tych trzech kawałków :-)
OdpowiedzUsuńWysłuchałem i muszę przyznać, że zacnie chłopaki grają :) Podoba mi się, bo takie nawiązania do psychodelii mają troszkę. Fajne, będę ich śledził jakoś :) Tylko do nazwy nie mogę przywyknąć, nie pasuje mi do tej muzyki :)
OdpowiedzUsuńPoczekam na wieczór i posłucham :)
OdpowiedzUsuńno to i ja idę posłuchać :)
OdpowiedzUsuńTamirian, Margo, i jak?
OdpowiedzUsuńLatarniku, jak się dowiedziałam, nazwa zespołu powstała dość spontanicznie. Potwierdził się tym samym mój etymologiczny ;-) trop: FONO = dźwięk; NOVEL = nowatorski.