piątek, 5 marca 2010
hullabaloo!
Oglądając Hullabaloo, album dvd z dwóch koncertów w słynnym paryskim Zenithcie, nabyłam pewności, że Muse to naprawdę koncertowy fenomen.
Hullabaloo to dokument zarejestrowany w październiku 2001 roku i wydany niecały rok później, a więc - nie da się ukryć - osiem lat temu. A jednak wciąż żywy: energia i ekspresja lidera, Matthew Bellamy’ego, nie pozwala się oderwać od ekranu, a co dopiero gdyby tak uczestniczyć w koncercie na żywo...! Wystarczy spojrzeć na rozentuzjazmowany tłum fanów w Zenithcie!
Parę dni temu było już wiadomo, że 21 sierpnia 2010 trio wystąpi w Krakowie jako gwiazda Coke Live Music Festival na terenie Muzeum Lotnictwa Polskiego. Bilet jednodniowy to koszt 115 zł.
I bardzo bym chciała jechać, choć w festiwalach nie gustuję, choć w koncertach "en plein air" ;-) nie gustuję, ale to w końcu MUSE! Z drugiej jednak strony, na samotny wypad na koncert aż do Krakowa jestem chyba za stara ;-)
Poniżej jeden z moich ulubionych "momentów" na Hullabaloo, utwór "Uno":
A może ktoś znajomy by się wybrał...?
Etykiety:
alternative rock,
coke live music festival,
electronica,
hullabaloo,
muse,
muzyka,
new prog,
progressive rock
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz