kobieta o szarej twarzy obleka wstręt w róż co wschód
łżąc tym różem codzienności jak jednorazowy kochanek
nie kocha nie czuje nie pragnie nie płacze nie złorzeczy
upodabnia się i godzi
weneckich rysów nic już nie złamie
ale o zachodzie
ile jeszcze krwi w ciele krzyczy
basta! wrzeszczy
tak by nikt nie słyszał
basta
Piękny kolor, uwielbiam magenta, wyraźnie podkreśla rysy :) Doskonale!
OdpowiedzUsuńz magentą mi nie do twarzy. Z tym co napisałaś, codziennie, po drodze.
OdpowiedzUsuń