sobota, 7 stycznia 2012
dysthymia
to ja
wór bez dna
wszechświat miejsca na nowy ból
przyjmuję na czas nieokreślony
Obraz: !nail85 DIGART
czwartek, 24 listopada 2011
szpital
"- A więc usuną mi macicę... - powiedziała z niedowierzaniem.
- Macicę, jajniki i jajowody; w ten sposób uniknie się ryzyka rozrostu chorych komórek [...].
Nie bała się. Operacja trwała nieco ponad dwie godziny. Annabelle obudziła się nazajutrz. Przez okno widziała niebieskie niebo, gałęzie drzew poruszane lekkim podmuchem wiatru. Niemal nic nie czuła. Chciała zobaczyć bliznę na podbrzuszu, ale nie odważyła się poprosić o to pielęgniarki. Dziwnie było pomyśleć, że jest tą samą kobietą, tyle że odebrano jej narządy rozrodcze. Słowo "usunięcie" krążyło jej pewien czas po głowie, potem jego miejsce zajął bardziej brutalny obraz. "Wypatroszono mnie - pomyślała - wypatroszono mnie jak jakiegoś kurczaka"[...].
Nie odczuwała niczego szczególnego poza ogólnym, niemal metafizycznym smutkiem. Życie tak już jest urządzone, myślała; w jej ciele nastąpił zakręt, nieoczekiwany i niczym nieusprawiedliwiony zakręt; jej ciało nie może już stanowić źródła szczęścia i radości. Wręcz przeciwnie, stanie się stopniowo, właściwie już niedługo, źródłem kłopotów i nieszczęścia dla siebie samej i dla innych. Musi więc zniszczyć swoje ciało.
[...] życie jawiło jej się niczym zły żart, żart nie do przyjęcia [...].
Źródło: "Cząstki elementarne", Michel Houellebecq, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2003, str.319 - 323.
Obraz: ~zif DIGART
niedziela, 6 listopada 2011
o pustce
Ze wstępniaka Rafała Bryndala:
"[...] Już od najmłodszych lat zmagamy się z tym, aby wypełnić czymś konkretnym pustą kartkę, którą metaforycznie możemy nazwać życiem. W miarę rozwoju sytuacji i w miarę wzrostu obywatelskiej świadomości rysunek wypełnia się kolejnymi elementami. Pojawia się żona, basen, mąż, kosiarka do trawy, kot, pamiątka z Egiptu, rower i jakieś dziecko. Trzeba zakryć przecież białe plamy, które mogą wywoływać strach. Boimy się, że nie jesteśmy w stanie wypełnić sobie życia tym wszystkim, o czym słyszeliśmy w bajkach od rodziców i tym, czego dotyczą najbardziej atrakcyjne reklamy.
[...] W głębi jednak duszy większość z nas zdaje sobie sprawę, że to wszystko to jest jedno wielkie NIC. To gra pozorów, w której wygrywa ten, kto potrafi sobie więcej wpisać do życiorysu.
[...] Pustka towarzyszy nam bez przerwy i odbija się w naszej podświadomości niepokojącym echem, jakbyśmy żyli w ogromnym słoju po ogórkach.
[...] Wynosimy się na wieś, lecimy nurkować, chodzimy na zajęcia z ceramiki kosmicznej albo zaczynamy hodować.
Wszystko wydaje się jednak na próżno. Pustka nie znika.
[...] Pustka to niekończąca się nigdy tęsknota za czymś, co w naszej wyobraźni istnieje za rogiem, za granicą, za górami i lasami czy tylko za tapczanem.
[...] Przenosimy się z knajpy do knajpy, jeździmy tramwajami, chodzimy w góry, do sauny czy wreszcie do kościoła, aby znaleźć kogoś, kto postara się te nasze rozterki zrozumieć. Myślimy często, może nazbyt naiwnie, że ten ktoś stanie się naszym sensem życia. [...] przez moment mamy alibi na życie. [...]"
Źródło: BLUSZCZ NR 11 (38), Listopad 2011, str. 5
wtorek, 16 sierpnia 2011
przynajmniej
a gdy człowiek jest już całkiem sam
to przynajmniej może swobodnie
płakać w głos
skowyczeć
wzdłuż grani pogardy
Obraz: fremal - DIGART
czwartek, 28 lipca 2011
masquerade
Tune udostępnił kolejny utwór ze swojej debiutanckiej płyty:
Prawdziwy smaczek. Jestem w nich zakochana. Genialne.
PS.: Wkurza mnie tylko, że płyta zamówiona u zespołu na Allegro miesiąc temu, nigdy nie dotarła i nikogo to nie rusza :-/
Prawdziwy smaczek. Jestem w nich zakochana. Genialne.
PS.: Wkurza mnie tylko, że płyta zamówiona u zespołu na Allegro miesiąc temu, nigdy nie dotarła i nikogo to nie rusza :-/
wtorek, 26 lipca 2011
wrażenie
Przeczytane na Porcelanowy Blog:
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
Jakub Żulczyk "Ślepnąć od świateł"
No, wstrząsnęło.
piątek, 15 lipca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)